Śmierć przychodzi często
niespodziewanie i nieodłącznie niesie ze sobą smutek, tęsknotę i
ból. Rodzina, przyjaciele – to oni cierpią jeszcze długo, po
pogrzebie bliskiej osoby. Niełatwo jest zapomnieć o spędzonym
razem czasie, o przeżytych wspólnie chwilach, czy to tych lepszych,
czy też gorszych. Uśmiech najlepszego przyjaciela, do końca życia
pozostaje na dnie pamięci. Głos pierwszej, prawdziwej miłości,
słyszy się jeszcze długo, a czasami na zawsze pozostaje w głowie.
Ostatnia błaha kłótnia z siostrą czy bratem powraca niczym
bumerang, ciągle na nowo odtwarzana w myślach. Pierwszy postawiony
kroczek, czy pierwsze wypowiedziane słowo córki czy syna to moment,
który rodzice pamiętaj nawet, gdy dosięgnie ich już starość.
sobota, 24 stycznia 2015
Liebster Award
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich nominowania. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) i zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który cię nominował.
piątek, 2 stycznia 2015
Zatrzasnąć drzwi, zamknąć serce (Lucy x Natsu)
Głośne, natrętne krzyki
dochodzące z ulicy sprawiły, że się obudziłam. Jakieś kobiety
kłóciły się ze sprzedawczynią o cenę kapusty, o to, że była
za droga i wyglądała na nieświeżą czy tam wczorajszą...
Nieważne! Ważne było to, że każde ich słowo odbijało się w
mojej głowie niczym ciężka, ołowiana piłeczka. Z każdym jej
podskokiem obijało się o czaszkę sprawiając mi iście piekielne
tortury.
Siup! Siup! Siup!
To było nie do zniesienia.
Bolało tak strasznie!
– Umrę – wychrypiałam z
trudem wydobywając głos. Czułam ogromną suchość w gardle.
Chciało mi się pić. Totalnie. Jeszcze nigdy w życiu nie chciało
mi się pić tak bardzo!
poniedziałek, 29 grudnia 2014
Pakt Szalonych Dziewic: Rozdział 2
Miało być tak pięknie... a skończyło
się jak zawsze.
Lekcje klasy 2A codziennie odbywały
się w tej samej sali. Nawet jeśli było to pechowe pomieszczenie,
nogi nie miały prawa jej wyrosnąć, więc w żadnym wypadku nie
zmieniłaby położenia. Nigdy. Za żadne skarby.
Mimo tego Lucy i tak się spóźniła.
To był jej trzeci dzień w nowej szkole i wydawało się, że nawet
jeśli nie zna całego budynku, tę trasę ma już opanowaną. Biedna
dziewczyna, nawet nie wiedziała jak bardzo się myliła. Do czasu.
Teraz jednak, gdy zdyszana stała przed długo poszukiwanymi
drzwiami, skłonna była ukorzyć się i przyznać do swojej
naiwności.
sobota, 1 listopada 2014
Burza - Część 1 (Gray x Juvia)
Na zewnątrz zrobiło się ciemno, bo
czarne chmury przysłoniły niemal całe niebo. W oddali słychać
było groźne grzmoty, które z każdą chwilą stawały się coraz
głośniejsze. Zbliżała się burza, to pewne. Lecz nikt nie
spodziewał się, że prawdziwa burza rozpęta się zaraz na dobre i
będzie miała niewiele wspólnego nawet z najgorszą pogodą.
Drzwi gildii otworzyły się z hukiem.
Po chwili weszła przez nie dwójka ludzi. Ale to nie był koniec.
Trzecia osoba została przez nich wniesiona lub można powiedzieć,
że nawet wwleczona. Choć oczy miała otwarte, była blada jak trup
i wyglądała na ledwo żywą. Wydawała się też nie wiedzieć co
się dzieje. Lub może była zbyt słaba by cokolwiek rozumieć? Na
jej ubraniu, które było w potwornym stanie, dało się zauważyć
ślady krwi. Lecz czerwone plamy dostrzec można było również na
jej dłoniach oraz na twarzy. Wyglądało na to, że musiało
wydarzyć się jej coś potwornego.
– Wendy! Jest tu Wendy? Szybko, pomocy!
– krzyczał Droy rozglądając się spanikowany.
Subskrybuj:
Posty (Atom)